O blogu.

Co to za historia?

Jest to opowieść o młodej artystce (przez większość ludzi znanej jako Naranja), która w jednym z programów telewizyjnych poznaje Michała Kubiaka. Wraz z tym wydarzeniem zaczyna się jej walka z przeszłością, chęć zapomnienia o nieszczęśliwej miłości i szalona przygoda z siatkówką... A raczej, mówiąc dosadnie - z licznymi siatkarzami.

Początkowo obcy dla niej świat sportu dzięki kontaktowi z Kubiakiem zaczyna niebezpiecznie porywać ją w wir dosyć nieprzemyślanych kontaktów. Przysporzą jej one niemałe problemy.

Krótko mówiąc "Naranja. Jak zakochałam się w siatkówce." to zabawa w poszukiwanie miłości, która tak naprawdę cały czas jest tuż obok i walka o przyjaźń, w której nigdy nie należy się poddawać.

Poznaj opinie o Naranji u dołu strony i oceń sama! :)

12 kwietnia 2014

Drogie czytelniczki,

nie da się ukryć, że zawiodłam. Nie pisałam przez ostatnie 6 miesięcy i szczerze mówiąc wątpię, żeby którakolwiek z dawnych fanek Naranji znalazła się jeszcze na moim blogu. Niemniej jednak należą się Wam jakieś wyjaśnienia.
        Od października ubiegłego roku zaczęłam walkę o zmianę swojego życia - przemyślałam co nie co w sferze zawodowej, jak i prywatnej. Nie żałuję poświęcenia całości czasu i resztek sił, bo odniosłam sukces. Teraz czuję się w końcu stabilnie. Nie ukrywam, że ta pozytywna energia bardzo pomoże mi w kontynuowaniu historii Naranji. Nie ukrywam też, że pisanie tego opowiadania pomogło mi zapomnieć o dawnych negatywnych przeżyciach.
        Chcę doprowadzić do skutku to opowiadanie. Planuję niebawem je zakończyć. To dzięki temu wirtualnemu światu poznałam tak wiele wspaniałych ludzi, miałam możliwość bliższego obcowania z siatkówką, mogłam odbić się od psychicznego dna. To wszystko sprawia, że mam ku temu motywację...
        Dlatego też odkurzam jutro zeszycik z notatkami o Naranji, przypominam sobie plany związane z dalszą fabułą, zakasam rękawy i obiecuję, że w następnym tygodniu pojawi się długo oczekiwany 45 rozdział.
        Przepraszam za zwlokę i  dziękuję, że cały czas ktoś tu zagląda (ponad 170 tys wyświetleń... szok!).

Do usłyszenia! :)
Naranja

18 komentarzy:

  1. Kochana ! Ja cały czas czekam i będę czekać ! Wierzyłam, że wrócisz ! <3 Teraz wystarczy mi zaczekać na kolejny epizod <3 Ale będę czekać <3 :*
    Bardzo się ciesze, ze ułożyłaś sobie życie i nie mam do ciebie o to żadnych pretensji ponieważ życie realne jest ważniejsze od pisania :*
    W między czasie możesz wejść do mnie :*
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. NIE MASZ POJĘCIA JAK BARDZO SIĘ CIESZE ! :) na początku byłam zawiedziona że aż tak długo nic nie ma ale dobrze że to się wyjaśniło rozumiem cię że najpierw musiałaś odnaleźć się swoim życiu a teraz możesz kontynuować już nie mogę się doczekać ! co prawda nie jestem tu od samiutkiego początku ale ta historia bardzo mnie urzekła
    Życzę weny !
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że wróciłaś :) czekałam, czekałam i się doczekałam :) czekam :* pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wreszcie jakaś wiadomość! Już myślałam że zapomniałaś albo nie masz pomysłu na to opowiadanie. Nawet nie wiesz jak się cieszę że u Ciebie wszystko dobrze się układa i wracasz do wirtualnego świata! Do przyszłego tygodnia :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekałam przez 6 miesięcy i się doczekałam! Na pewno zostanę do końca;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wczoraj i dzisiaj chodził za mną ten blog i miałam nadzieję, że wrócisz... I stało się:D I nie masz za co przepraszać. Prowadzenie bloga to powinna być przyjemność a nie obowiązek. Każdy ma swoje życie i chce je mieć jak najlepsze. A teraz bardzo się cieszę, że wracasz;p
    Pozdrawiam;>

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie przepraszaj. To oczywiste, że trzeba najpierw mieć porządek w życiu, a później zająć się sprawami mniej ważnymi Sądzę, że wszyscy Ci, którzy byli tutaj będą tu nadal. Bo piszesz świetnie. NIe znam CIę osobiście, ale dam sobie rękę uciąć, że jesteś wspaniałą osobą. Mimo, że Nie było Cię tu aż pół roku(!), to nie zapomniałam o Tobie i sądzę, że żadna Twoja czytelniczka, taka prawdziwa, nie zapomniała.
    Nie będę Ci mówiła, że stęskniłam się za losami Michała i Naranji, bo bardziej stęskniłam się za Tobą. Za zwykłą notką pod rozdziałem. Na zawykłą emotką od Ciebie.
    Dziękuję, że wróciłaś, bo daje mi to motywację, by nie poddawać się w tym, co się rozpoczęło. I choćby minęło tak jak w Twoim przypadku, pół roku od ostatniego rozdziału, to warto wrócić, bo ktoś zawsze będzie czekał.

    Dziękuję i pozdrawiam, no_princess :*

    OdpowiedzUsuń
  8. grunt to że ułożyłaś swoje życie. to jest najważniejsze ! :)
    a na rozdziały czekam z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko dobrze :) jestem pewna, że wszyscy, którzy czytali to opowiadanie, będą tu dalej. Ja na pewno. Teraz czekam tylko na kolejny rozdzial i życzę Ci duuuużo weny :)
    Pozdrawiam, Luna :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ważne, że wszystko sobie ułożyłaś. Bardzo cieszę się, bo już do nas wracasz :))
    Życzę duuuuuużo weeeny!! :)) Czekam z niecierpliwością! :* /Oliii
    Zapraszam do mnie: milosc-zatrzyma-czas.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Wątpię, że któraś z czytelniczek zapomniała o tak świetnym opowiadaniu. :) ważne, że wszystko sobie ułożyłaś, ważne że jesteś szczęśliwa, ważne że jesteś spełniona. :) bo blogowy świat jest tylko dodatkiem. Co nie zmienia faktu, że niezmiernie się cieszę, że mimo wszystko wróciłaś, bo stęskniłam się za Naranją. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Aaaa!! Nareszcie! Spokojnie, pisz jeszcze długo i nie martw się o czytelniczki! (bo ich przybywa! ) :) ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Taaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaak <3 !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czeekałam i się doczekałam ! :D
    Pisz, pisz :)
    Rudzielec

    OdpowiedzUsuń
  14. jeeeeeej! tęskniłam!!! do zobaczenia w tym tygodniu! ;*

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeeeeeeeej, Naranja! :3 Cieszę się że wróciłaś i jesteś! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie :)
    VE.

    OdpowiedzUsuń
  17. jejku, już zaczęłam tracić nadzieję, że wrócisz i miałam wyrzuty sumienia, że swoim komentarzem uśmierciłam to fantastyczne opowiadanie (to trochę egoistyczne z mojej strony...). nie mogę doczekać się kolejnej części, więc odkurzaj ten zeszycik i przybywaj z kolejną częścią losów Naranji :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super! czekam :)
    crb.

    OdpowiedzUsuń

Podziel się wrażeniami; powiedz, co chciałabyś przeczytać; daj znać, co jest nie tak; pochwal się swoim blogiem; SKOMENTUJ! :)

Zachęcam.

Co na temat Naranji myślą inni? Przeczytaj! :)

Źródło: http://kibicowelove.blogspot.com/2013/08/konkurs-najlepsze-opowiadanie-2013-roku.html